R50: Agnieszka Lingas-Łoniewska "W zapomnieniu"

R50: W zapomnieniu...


Cześć,
pani Agnieszka Lingas-Łoniewska kolejny raz zagościła u mnie na półeczce. Dopiero co skończyłam czytać "W zapomnieniu..." i utwierdziłam się w przekonaniu, że pani Agnieszka ma wspaniałe pióro. Potrafi pisać jak nikt o ludzkich tragediach, emocjach, szczęściu i przeżyciach. Jej książki bogato okroszone romantyczną aurą rzucają czytelnika w przeplatajacy się ciąg miłości, okrucieństwa i sprawiedliwości świata. Byłam niesamowicie zaskoczona, bo okazało się, że "W zapomnieniu..." opisuj bohaterów, z którymi się już spotkałam w "Szóstym". Ale i również bardzo zadowolona, że mogę poznać historię rodziny Langerów od początku. (Bo nie wiedziałam, że najpierw czytamy "W zapomnieniu" a dopiero później "Szósty" ;)). Jednakże jeżeli sięgniesz w odwrotnej kolejności po dzieła - nie ma problemu, aby odnaleźć się w tych historiach. 

Sama historia, którą przedstawia nam pani Agnieszka jest opisana w stylu, który wręcz pocichu ubóstwia. Romans przepleciony z akcja, sensacją. I tym razem jest podobnie. Główną bohaterką "W zapomnieniu" jest Magdalena Lasocka, która wraca po ukończonych studiach pedagogicznych, do rodzinnego miasteczka. Któegoś dnia przypadkiem staje się świadkiem niemiłej scysji między braćmi Langer. I w ten oto spoób młoda dziewczyna, staje na skraju świata gangsterskiego i emocjonalnie zawiłego. Pełna miłości i tolerancji, zatroskana o życie i przyszłość swojego chłopaka Magda podejmuje decyzję o tym, aby stać się częścią miejscowego półświatka. 

Książka pełna skrajnych emocji. Autorka zapewnia nam swoisty rollercoster, w którym miesza się sprawiedliwość z bezradnością i bezsilnością. Idealnie poprowadzona i poczęści pełna napięcia i nerwowego oczekiwania. Lubię takie pozycje, dlatego, że przy takich książkach nie sposób się nudzić. Z utęsknieniem czekasz kiedy będziesz mógł/mogła czytać dalej. I tak przy "W zapomnieniu" jest. Nieważne obowiązki, praca, życie - trzeba czytać :P 

Zaznajamiajac się z literaturą pani Lingas-Łoniewskiej jesteśmy wrzuceni w szalony wir emocji. Dla mnie autorka jest tzw. "pewniakiem". "Pewniakiem", że kiedy sięgam po książki jej autorstwa to jestem pewna, że się nie zawiodę. I tutaj to odnalzałam. Przez ponad 300 stron miałam ochotę połknąć wszystkie strony, aby dowiedzieć się co będzie dalej i z jakim dramatem mają się tym razem zetknąć bohaterowie książki. 

A odnośnie samych postaci. Pani Agnieszka idealnie opisuje swoich bohaterów, poneiwąz czytając jej książki chciałoby się znać tych ludzi. Obojętnie z jakim dramatem musieli się w życiu zetknąć... 

I to jest podwód do dumy. Że obojętnie o czym Pani Agnieszka by nie pisała - osobiście - ja zawsze sięgnę po jej książki. Gdyż jestem pewna, że w ich zawartości znajdę coś zawsze dla siebie. 

Zdecydowana "dyszka" ode mnie - ponieważ książką jest ABSOLUTNA!

Szybko się czyta, nie ma zbędnych opisów, czy niedokończonych wątków, które nic nie wnoszą - jest idealnie wszystko wyważone i opisane. 

Lubię twardy świat kreowany przez panią Agnieszkę - mogłabym w nim żyć.

Pozdrawiam

-KinayS.

Komentarze

Popularne posty