Trochę o mnie i o Tobie :) - czyli nie tylko o książkach
Trochę o mnie...
Na początku, gdy zdecydowałam się, że ruszę z pisaniem bloga opisałam, że prędzej z niego dowiecie się czegoś więcej o mojej osobie niż ze 1200-znakowego działu charakteryzującego o wdzięcznej nazwie "o mnie". I w sumie taka jest prawda. Czy w 1200 znakach jesteśmy w stanie opisać siebie? Pewnie, że można, ale czy będzie to wyczerpująca wypowiedź? Zależy od osoby i sposobu wysławiania się (mam na myśli zwięzłego sposobu lub rozwiązłego). Ja zdecydowanie należę do grupy drugiej z tym gadatliwym stylem pisania a już nie mówiąc o sposobie mówienia. Zatem mnie 1200 znaków zdecydowanie nie pasuje. Lubię poznawać ludzi i z nimi rozmawiać. Poznawać ich światopogląd i zdanie w konkretnym lub mniej temacie. Z tego właśnie składa się świat z podejścia do życia, doświadczeń, opinii i spostrzeżeń. A'propo spostrzeżeń - przecież te wspaniałe książki, które powstają na świecie właśnie opierają się na ludzkich historiach, przygodach, przypadłościach czy przeżyciach. Dlatego...
Z wykształcenia jestem ekonomistką, ale z zamiłowania jestem pisarką. Uczę się skrupulatnie tego określenia, ponieważ nie wydałam jeszcze żadnej książki chociaż dwie są w przygotowaniu. Trafiłam na wspaniały przewodnik "Slow life. Zwolnij i zacznij żyć." Joanny Glogazy, która własnie uczy mnie zaakceptowania faktu, że skoro piszę, sprawia mi to przyjemność to znaczy, że jestem pisarką koniec i kropka. Nie pół-pisarzem, nie w trzech czwartych. Jesteś pisarzem. Nawet jeśli nic nie wydasz... to na -owy moment jesteś pisarzem/ pisarką. Dlatego śmiało piszę, że jestem obecnie z zamiłowania pisarką.
Przemyślałam tą wskazówkę Joanny i stwierdziłam, że babka jest mega łebska. Zauważ skoro nazywasz się niepełnym ;) sportowcem, pisarzem, malarzem nawet tym artystycznym ;) to tak na prawdę stajesz się niewolnikiem swojej "pasji" bo chcesz zostać w 100% perfekt a sam nawet nie wiesz czy kiedykolwiek osiągniesz maks możliwości. Gonitwa za doskonałością i perfekcjonizmem jest dobra jeżeli nad nią panujesz a skoro czujesz się źle bo "znowu nie osiągnęłam maks" i "być może się do tego nie nadaje" to stajesz się bronią wymierzoną w swoje kolano, aby przestać zajmować się czymś z przyjemnością i co sprawia Ci ją sprawia. Nie, nie, nie. Oczywiście, szanuję osoby, które chwalą się osiągnięciami ogólnokrajowymi, światowymi, zamiejscowymi czy życiowymi, ale nie stawia mnie ta sytuacja w gorszej pozycji, ponieważ ja nie mam takich osiągnięć przykładowo. Mogę nigdy nie wydać książki, ale przyjemność jaką mi sprawia pisanie, oderwanie się od rzeczywistości i nadanie biegu historii bohaterów jest dla mnie porównywalne. Jeżeli mi się uda, będę skakać ze szczęścia a jeśli nie to mam satysfakcję, że mogę się skutecznie zrelaksować w kieracie jaki codziennie odprawiam zawodowo.
Dlatego należy przemyśleć swoje priorytety. Chcesz się ścigać z zawodowcami? Ok, ja trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia. Natomiast jeżeli jesteś wytonowany i nie zamierzasz brać udziału w wyścigu, że Twoje musi być doskonalsze, lepsze - to nie oznacza, że jesteś gorszy, albo lepsze stwierdzenie "mało-ambitny". Odpoczywasz, relaksujesz się, czujesz się cudownie? Masz odpowiedź. Zajmij się tym co czujesz i podpowiada Ci Twój organizm z umysłem na cele.
Próbuj wielu. Nie dopinaj się na siłę do jednej pasji. Ja np. pokochałam fitness. Dzięki ruchowi, mentorom, którzy pastwią się nad nami, wspaniałej atmosferze czuje się świetnie. Dzisiaj mierzę się z próbą zrobienia uprawnień instruktora fitness, aby dzielić się tą energią z innymi. I to nie znaczy, że ja porzuciłam pisanie. O nie! Idę w stan, który jest dla mnie odpowiedni - potrafię pogodzić jedną pasję z drugim hobby i dobrze mi z tym. Zwolnij zastanów się co lubisz robić. A może lubisz rozmawiać z ludźmi tak jak ja? Jeśli tak - zapraszam Cię, do wspólnej rozmowy :) W każdej pasji poznajesz ludzi, dlatego nie wstydź się tego co robisz.
Kiedyś moja koleżanka przy jednej z kolacji powiedziała mi, że interesuje ją rehabilitacja neurologiczna małych dzieci i niemowląt. Reszta zebranych wybuchnęła śmiechem, ponieważ wydawało im się, że nie udźwignęłam tematu i nie wiem co powiedzieć. Ja natomiast dolałam sobie wina i powiedziałam "mów dalej". Nie muszę się znać na czyjejś pasji czy hobby, ale z ochota i ogromną chęcią posłucham o niej. Jasne nie mam nic wspólnego z neurologiczną rehabilitacją, ale z największą przyjemnością słuchałam o tajnikach tej skomplikowanej formie pomocy drugiemu.
Byłam kiedyś w podobnej sytuacji, gdy podczas zabiegów rehabilitacyjnych na mój zmęczony kręgosłup (o zgrozo!) pewien rehabilitant zapytał zaintrygowany, jaka książkę z takim zacięciem czytam. Błyskawicznie odpowiedziałam, że interesuje mnie psychologiczny portret profilowania miejsca zbrodni. Zatem czytam książkę o profilowaniu. Pamiętam dokładnie, że na sali, gdzie siedziało chyba z piętnaście osób nagle zrobiła się cisza. Dopiero po chwili zauważyłam jak to brzmi, gdy wypowie się to na głos. Z uśmiechem nie zgodziłam się, z tym że studiuję resocjalizację i dlatego mam takie zainteresowania. Wyjaśniłam, że od zawsze interesuję się psychologią i dlatego zabrnęłam, aż tak daleko w tym temacie. Usłyszałam oddech ulgi, ale i ożywienie tematem. W końcu nie okazałam się potencjalnym przyszłym mordercą. :) Zatem z chęcią powiedziałam co do tej pory się dowiedziałam w tym dziale zainteresowań.
Uwielbiam, gdy ktoś reaguje podobnie do mnie. Z chęcią słucha czym się zajmuję. :) Każde zainteresowanie jest dobrym tematem do rozmowy. Jest ciekawe i zajmujące. Czujesz się dzięki temu wspaniale - to nie kieruj się zdaniem, że zbieranie znaczków jest nudne. Może nudne dla Ciebie, ale dla kogoś to cały świat czasu wolnego.
Rób to co kochasz - bez oznaczeń czasowych, bez wyznaczonej granicy. Dzięki temu żyjesz i czujesz się wolny i zrelaksowany. Zatem czujesz się spełniony i bardziej wydajny. Gratuluję Ci jeśli masz już swoją pasję a jeśli jeszcze jej nie masz to szukaj. Szukaj chętnie i uparcie. Leżenie bezczynne nic nie daje oprócz opony na brzuchu. Chociaż filmy z James'em Bond'em są równie interesujące i uwielbiam je oglądać zwłaszcza w momencie, gdy robię interwał mięśni brzucha. :)
Czekam na Twoje odkrycia i wiadomość dzięki czemu wiesz, że żyjesz! Biegasz z psem, grasz w szachy, kończysz studium makijażu i fryzury? Podziel się tym ze mną, chętnie posłucham. Ja mogę opowiedzieć Ci o moich pasjach. :) Może Twoje hobby będzie również moim? A może ja zarażę Cię miłością do książek?
Trzymam kciuki i powodzenia.
-Si
Komentarze