R83: Katarzyna Puzyńska "Trzydziesta pierwsza"

R83: Trzydziesta pierwsza...


Cześć, 
skończyłam właśnie "Trzydziestą pierwszą" i jedna nasuwa mi się myśl - jak niepozorny los bohaterów Lipowa tak łatwo został wpleciony w główny wątek powieści, który jak gdyby nie był powiązany z żadnym mieszkańcem a jedynie miejscem wydarzeń z kilkunastu lat do tyłu.

Nie ukrywam, ale takie sytuacje mogą dziać się właśnie w Twojej albo mojej miejscowości i w jakiś magiczny niezrozumiały sposób zostajemy wplatani w los człowieka, który w naszej lokalizacji właśnie na "nowo" się pojawia. Magia ludzkich perypetii, która zawładnęła Lipowem bardzo mnie wciągnęła. 

Sięgnęłam po książkę Kasi Puzyńskiej intuicyjnie. Pierwsza część była dla mnie w miarę dobra (możesz swobodnie cofnąć się do recenzji), "Więcej czerwieni" - absolutna bomba - byłam bardzo ciekawa co się wydarzy z nieposkromionym duetem Daniela Podgórskiego i Klementyny Kopp i w związku z tym zabrałam się za "Trzydziestą pierwszą". 

Tak na marginesie - okazało się, że dokładnie rok temu czytałam "Więcej czerwieni" tak akurat na Wigilię Bożego Narodzenia. W tym roku okazało się podobnie. 

"Trzydziesta pierwsza" wciąga jak poprzedniczka, z ogromną przyjemnością wraca się do znajomych lipowskich kątów. Jednak okazało się dla mnie jedno rozczarowanie - Klementyna Kopp została może dwa razy wspomniana w akcji całej historii, a to na nią czekałam z największymi emocjami. W "Więcej czerwieni" - został poruszony wątek jej nieokiełznanych uczuć i przeszłości, która nadal pozostała nieodkryta przed czytelnikiem.     

"Trzydziesta pierwsza" to historia, która mocno dotyka tematu śmierci ojców Daniela Podgórskiego i Pawła Kamińskiego. Niestety jak ciężkie nie byłyby wspomnienia to tych dwóch bohaterów musiało wywrócić skrzętnie ułożone traumy, aby rozwiązać zagadkę ponownego podpalenia domu we wsi Lipowo, ale co i również ciekawe - dawnej działalności sekty, która dokonała zbiorowego samobójstwa. Na domiar wszelkich spraw -  z więzienia wychodzi jeden z mieszkańców Lipowa, który podpalił dom, w którym bohaterską śmiercią zginęli ojcowie Pawła oraz Daniela. Ogromna ilość wątków, które z biegiem akcji układają się w solidny zbiór dowodów oraz rozwiązanie zagadki, która początkowo wydaje się być skomplikowana. 

Sama treść historii i prowadzenie akcji, dla Kasi Puzyńskiej to bułka z masłem. Potrafiła mnie tak samo zaciekawić jak w poprzedniczce. Cudowne opisy, doskonały sposób narracji - osoba, która nie czytała poprzednich części może na spokojnie czytać od środka :) - myślę, że się zorientuje o co chodzi, ponieważ pani Kasia wyłuszcza tematy bardzo dokładnie i jeżeli chodzi o bohaterów czy o miejscowości, w których akcja się dzieje.  Właśnie, a propo bohaterów - pojawiają się nowe wątki obyczajowo-społeczne, które mocno intrygują np. tajemnicza Emilia Strzałkowska i jej syn. 

Jestem oczarowana tą historią i od razu sięgam po "Z jednym wyjątkiem" - czyli czwarty tom - muszę w końcu spotkać komisarz Klementynę Kopp! Myślę, że mocniej zapowiadać nie trzeba tej książki - sięgnijcie po nią a na pewno nie pożałujecie. Dajcie się wciągnąć tajemniczej historii, w której pali się na nowo ogień ;). 

Super się czyta tę część w okresie wigilijnym. Ja akurat tak zrobiłam i na własnej skórze odczuwałam ciepło lipowskiego grudnia i aurę świąt ;) 

Polecam ciepło :* a ja zabieram się do czytania :) 

Buziaki :*

-KinayS.   

Komentarze

Popularne posty