R6: Isabel Abedi "Lucian"

R6: "Lucian"


Mówi się, żeby nie oceniać książki po okładce. Tak, to prawda, ale to właśnie ta okładka zachęciła mnie do zatrzymania się na chwilę przy regale z książkami. Też tak macie? Jesteście w księgarni, patrzycie na stosy książek i nagle ta jedyna przykuwa Waszą uwagę. Nie dlatego, że wiecie co ma wewnątrz, bo koleżanka, kolega opowiadali Ci pobieżnie. Tylko właśnie okładka. Mało tego, tytuł jest jeszcze bardziej niespotykany. Sięgnęłam po nią...

Jest to książka z gatunku paranormal romance. Opisuję historię Rebeki, która spotyka tajemniczego chłopaka. Okazuje się, że łączy ich jakaś dziwna, silna więź. Chcą się, wszelkimi sposobami, od siebie uwolnić, ale czy im się to uda? I czy na pewno chcą tego? Ja odpowiedź znam. 
Książka jest tak płynnie napisana, że nawet nie zwracamy uwagi na to kiedy przechodzimy do następnych rozdziałów. Mimo, że historia jest z rodzaju paranormal to po jej przeczytaniu zatrzymujemy się na chwilę, aby ją przemyśleć. Zachęca nas do pewnej refleksji. W końcu jest to historia zapoznania się ze swoim Aniołem Stróżem. Czy kiedykolwiek sami wyobrażaliśmy sobie nasze wspólne spotkanie? 

Książka jest wzbogacona w teksty piosenek zespołu Linkin Park, dlatego też dla mnie czytanie jej było szczególnie przyjemne. Spotkałam się z różnymi skrajnymi opiniami na temat tej historii. Dla mnie była to pierwsza tego typu przygoda z tematem Aniołów w literaturze. 
Jeżeli ktokolwiek lubi ten gatunek, uważam że powinien przeczytać "Lucian'a". 

Czyta się szybko, ponieważ znowu główna bohaterka jest narratorem. Co daje nam łatwość w wyobrażeniu sobie wszelkich sytuacji. Dotknięcia ich. :)

Jedyny mankament, który mnie dobijał to niektóre imiona czy przezwiska innych bohaterek. Ten temat oceniam jako absolutna masakra.

Przyznam się, że mnie się ta książka bardzo podobała, szybko wciąga. Czasami niespójna, ale w ogólnej ocenie, nie zwraca się na to uwagi. Nie żałuję, spędzonego czasu przy niej.

Po jej przeczytaniu, odnosi się wrażenie, że autorka zostawiła sobie pewną rezerwę, dzięki której będzie mogła kontynuować tę historię, albo pozostawić w takim momencie, w jakim zakończyła.

Polecam na jesienno-zimowe wieczory, przy kubku dobrej herbaty. :)

- KinayS

Mój komentarz na empik.com:
"Wróblek, wilczek... to było dobijające... masakra, kto mógł takie przezwiska wymyślić, ale to tylko kosmetyka. Gdy kupowałam tę książkę i patrząc na okładkę - pomyślałam - Wyciskacz łez i wcale się nie pomyliłam. Książka bardzo współczesna pod kątem faktów (wybory prezydenta USA - Obama :) ), ale jeśli chodzi o paranormal to bardzo fajna ksiązka. Niestety koniec był na początku dla mnie niezbyt przyjemny, mówiłam ze mi sie nie podoba i ogólnie :( ale po przemyśleniu pare spraw - ok. Na takie jesienne wieczory z książką, jest idealna. Wciąga bardzo szybko (choć początek = różnie jest postrzegany). :) Ogólnie polecam"



Komentarze

Popularne posty