R34: Stephenie Meyer - Saga "Zmierzch"
R34: Zmierzch i cd...
Cześć,
w dniu wczorajszym świat obiegła informacja, że S.Meyer zamierza wydać kolejną część ściśle związanej z sagą "Zmierzch". Byłam nieco zaskoczona, ponieważ myślałam, że autorka totalnie zamknęła temat i dalej nie będzie rozszerzała wątków, które zostały do końca wyczerpane... No ale nie mnie oceniać...
Tak! Jestem tą, która przeczytała całą Sagę i nie wstydzę się tego powiedzieć, że podobała mi się. Oczywiście nam wszystko co wampirze kojarzy się z Drakulą, albo tak jak mnie z Bractwem Czarnego Sztyletu, ale nie będę długo rozwodzić się nad tym - książka jest wybitnie dobrze napisana i odwzorowuje inne spojrzenie na temat ówczesnego "wampiryzmu", który wszedł na rynek po "Wywiadzie z Wampirem" itp.
Jestem zwolennikiem różnego rodzaju spojrzeń i spostrzeżeń na dany temat, dlatego ocenę, że "Zmierzch" to gó....no wsadziłam do szuflady i sama zmierzyłam się z tematem.
Książka opisuję histroię nastolatki, która ma zamieszkać razem z ojcem w odleeeeeeegłej krainie w Stanach - Forks, zagnieżdżonego w deszczowych lasach pośród gór. Miasteczko małe, wszyscy się znają - także przytulnie, miło i fajnie, okroszone ciągłym deszczem i stuprocentowym zachmurzeniem. Sielankowa historia, zaczyna się komplikować, gdy dziewczyna w nowej szkole poznaje Edwarda Cullena, który okazuje się być wampirem. Tak bardzo jak Edward stara się odpuścić i zniknąć z życia Belli, tak ona chce dowiedziec się coś więcej o rodzinie Cullenów. I w końcu jej się to udaje...
Cała Saga jest napisana w pierwszej osobie, dlatego czyta sie ją szybciutko i sprawnie. Co jakiś czas w książce poajwiają się zabiegi literackie, które sprawiają wyjątkowość tej Sagi np. patrz "Księżyc w nowiu" - depresja Belli, albo "Przed świtem" - system dwuosobowego sposobu opowiadania historii z punktu widzenia np. Belli i Jacoba.
Nie będę podzielać uwag, że książka jest głupia bo wcale nie jest taka - jest subtelnie i delikatnie napisana. To, że komuś się nie podoba to ma do tego pełne prawo, jednak czasem zastanawiam się, dlaczego ktoś uważa, że książka jest w uwadze - "Głupia".
Jest to pewnego rodzaju dzieło z odmiennym spojrzeniem na temat. Napisana poprawnym językiem, umiejscowiona w historii grupa problemów charakterystycznych dla młodej dziewczyny, która poznaje róźnych ludzi... Czy to jest głupie? Jest to pewnego rodzaju odwzorowanie wyobraźni autora. Jesteśmy tylko ludźmi i coś nam sie podoba, albo nie, ale wypraszam sobie, żeby mówić, że "Zmierzch" jest g....nem bo wcale nie jest.
Czytałam gorsze książki, które były napisane nieporpawnie technicznie i tematycznie, wiec uważam, że "Zmierzch" nie bez powodu był na liście best-ów ;)
Czasami moi drodzy czytajmy książki z przyróżeniem oka i więcej tolerancji i akceptacji. S.Meyer w końcu wydała cztery grube książki, które okrzyknięto best'ami i to nie bez powodu. Dlatego mimo opinii publiczej zachęcam do przeczytania bo historia Belli Swan jest ciekawa i interesujaca w przebiegu od poznania po zauroczenie, aż małżeństwo łącząc wątki poboczne, mieszając z tym legendy, zasady, honor i uczucia. Wspaniała mieszanka i książka idealna dla odmóżdżenia jak ja to mówie. Można się przy niej w stu procentach zrelaksować.
Jeśli ktoś nie jest zwolennikiem typu - Fantasy, albo Realizmu Magicznego to faktycznie czytanie książek tego typu może spotkać się z negatywnym odbiorem, ale co nie znaczy, że nie można spróbować. Może się spodobać...
Nie będę przedłużać - Zapraszam.
Moja ocena 7/10.
Pozdrawiam w piękny środowy dzień.
-KinayS.
Komentarze