R37: Jan Skaradziński "Rysiek"

R37: Rysiek...


Hej,
pamiętam, gdy skończyłam czytać książkę Jana Skaradzińskiego. Zwykle mówi się: "Pamiętam jak zaczęłam czytać", "Jak czytałam..." a ja pamiętam jak i kiedy skończyłam czytać tę książkę. Wracam do niej po latach, ponieważ była to jednak z wielu pozycji wyszczególnionych do obrony mojej pracy maturalnej na egzamin ustny z języka polskiego, który był moim ostatnim egzaminem w liceum. Byłam pewna mojego tematu, ponieważ głosił o rozprawie na temat figur artystycznych w tekstach piosenek wybranego zespołu muzycznego. Ja wybrałam "Dżem" i Ryśka Riedla - których pokochałam młodzieńczą miłością jeszcze w podstawówce. Do dzisiaj nie wyobrażam sobie życia bez "Dżemu" i jego tekstów. Nawet nowy wokalista nie przeszkadza mi tak bardzo, a nawet ostatnio złapałam się na tym, że nawet go lubię. 

Jan Skaradziński wspaniale przedstawia swoje zbiory dotyczące dzieciństwa Ryśka, "Dżemu" jako zespołu, jak żył i umarł Riedel, dlaczego zaczął śpiewać i na czym polegał jego konflikt z ojcem, jak i gdzie pisał teksty, co go inspirowało, jak i gdzie zaczął brać, jak został usunięty z "Dżemu", jakim był człowiekiem... 

Dwanaście nieopublikowanych tekstów autorskich Ryśka Riedla oraz wiele, wiele innych tematów, które zainteresują prawdziwego zwolennika tej grupy. To wszystko znajdziemy na 221 stronach zbioru Skaradzińskiego. 

Nie jest to byle jaki nudny, jak ja to nazywam "przewodnik" - kto, gdzie co zjadł, czym zapił i w którym to było roku. Chociaż i takie książki są ważne, ale szybko mnie nużące. Nigdy nie byłam zwolennikiem katalogowania historii w daty i tak już mi zostało.

Książka bądź co bądź jest bardzo emocjonalna, nie będę ukrywała, że wiele sytuacji opisanych na karach powodowało, że oczy wilgotniały mi raz za razem i nie wstydzę się tego powiedzieć, ale Rysiek i jego rodzina w pewnym momencie mieli cholernie ciężkie życie. Nic do pozazdroszczenia.... Zbiór zawiera wypowiedzi wielu bliskich Ryśka, co powoduje, że spis jest bardzo autentyczny. Czyta się z przyjemnością i czasem kręceniem głową, ale to był przecież prawdziwy artysta i właściwe skończył jak artysta. 

Moja matura ustna z języka polskiego pozwoliła mi pogłębić wiedzę na temat "Dżemu" i samego RR, który jak donosi Skaradziński nawet nie wiedział jakim był artystycznym i językowym geniuszem. Inteligentne testy z głębią - to co nam zostawił po swoim jestestwie. Uwielbiam słuchać jego rozżalonego zawodzenia, że "skąd biorą się tacy (przyjaciele)...", albo że "w życiu piękne są tylko chwile". Właściwie nie wyobrażam sobie mojego życia bez "Dżemu", z którym tak mocno się identyfikuję, gdy jest mi smutno i źle albo kiedy na prawdę chce się żyć. 

Skaradziński napisał mocnym językiem dobry zbiór faktów z życia artysty Riedla i jego bliskich. Podpierałam się jego dziełem na maturze i się nie zawiodłam na wiedzy jaką dzięki niemu zdobyłam. Uważam, że każdy, kto chociaż lubi "Dżem" powinien przeczytać "Ryśka". Może nie czytać żadnej innego książki, ale tą musi. Bo dzięki treści i faktom - na prawdę odkrywamy jakim człowiekiem był Rysiek. 

Ja tą książkę skończyłam czytać dokładnie w noc, w przeddzień mojej matury ustnej. Nigdy nie zapomnę emocji z jakimi szłam na egzamin, bo chociaż temat dotyczył figur artystycznych to rozmowa często zbaczała na temat samego zespołu i wokalisty. Dzięki Skaradzińskiemu wiedziałam więcej. 

Zapraszam do lektury bo na prawdę warto. 

Moja ocena 10/10 (po latach!)

- KinayS.            

Komentarze

Popularne posty